środa, 5 lutego 2014

PROLOG

 
W życiu każdego mężczyzny potrzebna jest kobieta. Początkowo, od najmłodszych lat naszego życia, tą kobietą jest matka. To właśnie ona jest tą pierwszą kobietą, którą obdarzamy miłością i kochamy przez całe nasze życie. Z czasem jednak ta matczyna miłość nam nie wystarcza i szukamy jej gdzieś indziej. My faceci, szukamy potencjalnej kandydatki na matkę naszych dzieci. Kierujemy się instynktami i nie potrafimy żyć w pojedynkę, potrzebujemy tej drugiej połówki. Każdego to dopada, jednych w wieku lat piętnastu, innych w pięćdziesięciu. Ja, jako facet również jej poszukiwałem. I wiecie co? Jestem prawie pewny, że ją znalazłem.
Monica, bo tak ma na imię moja wybranka, jest idealną kandydatką na żonę. Jest piękna, cudowna, pracuje jako modelka i mówi biegle w trzech językach. No czego można chcieć więcej.
Teraz właśnie wracam do domu po kolejnym konkursie. Wracam do niej. Nie było przecież aż tak źle. Zająłem ósme miejsce. Każde miejsce w pierwszej dziesiątce cieszy. Tym bardziej jeśli zaraz po konkursie można wrócić do domu i świętować sukces ze swoją kobietą.
Mówiłem już, że ona jest cudowna?
Co z tego, że nie umie gotować, ani prać, sprzątać też nie sprząta. Liczy się wnętrze, tak? Moja mama za nią może i nie przepada, ale to dlatego, że jest o mnie zazdrosna. Jej najstarszy syn znalazł sobie w końcu kobietę, to teraz zbytnią opieką otacza mojego młodszego brata. Ona nie rozumie, że Monica mnie kocha. Jak to możliwe, że moja własna matka nie akceptuje miłości mojego życia?
Ja już planuję oświadczyny, już za kilka dni będę razem z Robim wybierał pierścionek zaręczynowy. Dlaczego akurat z nim? No w sumie ma już żonę i nawet psa ma, więc chyba zna się na rzeczy.. Tak mi się wydaje bynajmniej. Gdzie ja byłem? A tak. Wracam właśnie do mojej księżniczki, po drodze wstąpiłem jeszcze do kwiaciarni, kupiłem bukiet najdroższych róż jakie mieli. Były krwisto-czerwone. Takie jakie lubi. Trzeba uczcić moje ósme miejsce, więc kupiłem również drogie wino- jej ulubione. Nie mogę się doczekać jej reakcji. Pewnie rzuci mi się na szyje, obdarowując namiętnym pocałunkiem. Robi tak za każdym razem. Już czuję te jej miękkie usta lądujące na moich. Ona jest cudowna. I jak całuje. Boże. Tego się nie da opisać słowami. Czasami się zastanawiam czemu wybrała akurat mnie. Miłość nie wybiera, trafiła ją strzała Amora i tak się jakoś potoczyło. Zniecierpliwiony pojawiam się przed jej mieszkaniem. Wyjmuję z kieszeni klucz i wkładam go do zamka. Zrobię jej niespodziankę. Przekręcam klucz i wchodzę do środka. Penie już śpi, późno już. Zaskoczę ją, początkowo miałem wrócić dopiero jutro w południe, ale tak bardzo się stęskniłem, że wsiadłem w szybszy samolot i oto jestem. Po cichu zdejmuję kurtkę oraz buty i po ciemku idę w stronę jej sypialni. Chyba jeszcze nie śpi, bo dostrzegam światło wydostające się pod drzwiami jej królestwa. Podchodzę do drzwi i naciskam na klamkę. Na mojej twarzy wymalowany mam szeroki uśmiech, przeznaczony tylko dla niej. Otwieram drzwi i od razu uśmiech gdzieś znika. Pojawia się ból, rozpacz i złość. Czy to możliwe, że tyle uczuć może się pomieścić w jednym człowieku? Widocznie może. Patrzy na mnie z przerażeniem w oczach, nakryłem ją na zdradzie. I to z kim? Z jakimś umięśnionym gogusiem po czterdziestce?! Co on niby ma, czego ja nie mam? Chyba pieniądze, co wnioskuję po bokserkach od Calvina Kleina. Cóż ja mogę poradzić, że mnie zwyczajnie nie stać na takie gacie. Kręcę głową z niedowierzaniem i wybiegam z jej mieszkania jak najszybciej się da. Kwiaty lądują w pobliskim śmietniku. A wino?
Wino zabieram ze sobą. Co może zrobić mężczyzna, któremu serce właśnie popękało na milion kawałeczków? Którego zdradziła kobieta, z którą chciał założyć rodzinę! Może się upić, zalać w trupa i zapomnieć. Zapomnieć, że ją kocha. Że jego serce bije tylko dla niej. Już nie bije. Już nie mam serca. Mam jedną wielką pustkę w miejscu, gdzie kiedyś się ono znajdowało. Nie powstrzymuję już nawet łez. Nie obchodzi mnie nawet to, czy ktoś zobaczy mnie w takim stanie. Teraz już nic się nie liczy. Bez niej moje życie nie ma sensu. W końcu docieram do mojego mieszkania. Zamykam się w nim, szukam korkociągu, pozbywam się korka z butelki i piję. Piję prosto z gwinta, nie potrzebuję przecież żadnych naczyń. Po co mi one. Chcę się upić, chcę by alkohol ukoił mój ból. Chcę zapomnieć. Chcę już nie żyć.
Bo życie bez ciebie nie ma najmniejszego sensu skarbie.

 Nazywam się Peter Prevc i właśnie w tym miejscu zaczyna się moja historia,
choć równie dobrze mogła się tu skończyć.

______________________________________________________
Witajcie, za nami prolog.
Miałam świetny pomysł na to opowiadanie i pełna entuzjazmu zabrałam się za pisanie. 
I co z tego wyszło? Ten beznadziejny prolog.
Wybaczcie. Poprawię się. 
Buziaki :**

Zachęcam do komentowania, bo wasze komentarze dodają skrzydeł :*

33 komentarze:

  1. Ej, ja wcale nie uważam, że prolog jest beznadziejny. Naprawdę fajnie ci wyszedł i dał do myślenia.
    W ogóle podoba mi się to, że piszesz z perspektywy mężczyzny. Wydaje mi się, że trudne zadanie sobie postawiłaś przed sobą, ale może z tego wyjść coś naprawdę bardzo ciekawego. Zastanawia mnie, jak rozgryziesz ich psychikę. Bo same przemyślenia o roli kobiety w życiu mężczyzny, które zawarłaś właśnie w tym dość krótkim prologu wydały mi się bardzo interesujące.
    Monica, kurde moja imienniczka, a takie świństwo zrobiła swojemu ukochanemu? Tak się nie robi! Biedny Peter. To musiało go zaboleć jeszcze bardziej, biorąc pod uwagę, że planował oświadczyny. Chciał z nią spędzić całe życie, a ona go tak oszukała... Zastanawia mnie, co teraz zrobi mężczyzna i jak potoczą się jego dalsze losy.
    Czekam niecierpliwie na pierwszy rozdział.
    Pozdrawiam serdecznie i jeżeli, masz ochotę i wolną chwilkę, to zapraszam do siebie
    http://ostatni-upadek.blogspot.com/
    Ps.
    Może zmniejsz odrobinę czcionkę? Lepiej będzie się czytało :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czcionka poprawiona, dzięki ;) Mam nadzieję, że nie będzie tak trudno rozgryźć jego psychiki. Masz racje, biedaczek z niego, to bardzo wrażliwy chłopak, a tu nagle takie coś.. Co teraz zrobi Peter? Dobre pytanie. Będzie żył dalej, bez niej..
      I zastanawia mnie tylko jedna rzecz, jak ty na miłość boską znalazłaś tego bloga?
      Pozdrawiam :*

      Usuń
    2. O widzisz, teraz czyta się o wiele lepiej. Nie trzeba tak kręcić często suwaczkiem ^^
      W każdym razie chętnie poznam dalsze losy Petera i mam nadzieję, że tak okrutnie go nie pokażesz. Może spotka swoją prawdziwa miłość?
      Jak znalazłam? Tak sobie skakałam po bloggerze. Przeglądałam różne blogi, szukając czegoś nowego do czytania. Twój wydał mi się bardzo interesujący, więc postanowiłam się z nim lepiej zapoznać ^^

      Usuń
  2. No faktycznie prolog jest tak beznadziejnie dobry, że aż nie mogę się doczekać następnego rozdziału :) NIE KŁAMIĘ!
    Widzę, że wzięłaś się za tych kosmitów - mężczyzn. Masakra jak można zdradzić fajnego Petera z chłopem po 40 fuuuU!! To musi być obrzydliwe, ale pewnie tylko dla pieniędzy :D
    Kocham <3 :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jasne, jasne, mój ty debilu kochany <3 Tsa, próbuję jakoś rozgryźć te ich tępe móżdżki z marnym skutkiem póki co.. No wiesz, jeśli ten chłop po 40 był całkiem przystojny, to why not? Czy tylko dla pieniędzy? Ja tam nie wiem, w tym opowiadaniu rozgryzam TYLKO psychikę Petera, co będzie cholernie trudne, ale jakoś z Bożą pomocą dam radę xD
      Buziaki, przytulaski i te inne takie <3 :*

      Usuń
  3. Mam ochotę nakopać Ci do tyłka za tekst "beznadziejny blog". Kobieto, przez ten prolog polubiłam Petera Prevca. Ja go polubiłam, co wydawało się niemożliwe. Nie jest to jakieś wielkie uczucie (hahaha.), ale zawsze coś. Widać, że bardzo kochał swoją dziewczynę. A ona jak widać nie bardzo, chyba, że jest inny powód. Pieniądze również, ale może brakowało jej mężczyzny, który zawsze będzie przy niej? Jestem ciekawa co biedny Piotruś zrobi ze swoim życiem. Byleby nie został alkoholikiem, nie może tak skończyć.
    Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeju, jesteś groźna, zaczynam się ciebie bać. Cieszę się, że polubiłaś Petera. On tutaj będzie taki biedny i idealnie pasował mi do tej roli :D No masz rację, ona nie bardzo go kochała.. Hm, czy brakowało jej mężczyzny, który zawsze będzie przy niej? Nie, to chyba nie to. O Petera się nie martw, nie będzie alkoholikiem, ktoś mu pomoże. W końcu od czegoś ma się przyjaciół.
      Jego życie właściwie niewiele się zmieni. Będzie żył po prostu bez niej ;p
      Buziaki :*

      Usuń
  4. Rozumiem, modelka, modelka która lubi się rozbierać( jak każda modelka prawda?) A że w Słowenii zimo to się za bardzo nie rozbierze, no nie? wiedziałam że ona go zdradzi ale w tak szybkim tempie, no nie.
    Peter wytrzymał tyle bez swojej drugiej połówki, to wytrzyma i teraz. Ja wiem miłość i tak dalej. Ale ta lalka nie mogła wytrzymać dłużej bez ruchania, zrozum Peter, znajdziesz sobie może dziewczynę nie z figurą modelki ale zwykłą ładną kobietę która wytrzyma dłużej bez ruchania niż ta twoja.
    I nie pij rozumiesz, co będzie z twoją formą, jak zaczniesz pić.
    Nie pierdziel że bez niej to nie to samo i tak dalej, była pustą laską, suką, która umiała sobie ustawić życie. NO KUŹWA FACET GŁOWA DO GÓRY.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jezuniu, taka głupia, ale jaka kochana <3 Nie no, teraz na serio, to lubię czytać te twoje komentarze, bo od razu się śmieję, nawet jak mam zły dzień. Jak ty to robisz? Hahaha. Peter weźmie sobie twoje słowa do serca xD
      Buziaki:*

      Usuń
  5. Jejku, jejku, jejku!
    To jest super!
    Żadne beznadziejne. Kogoś trzeba sprowadzić na dobrą stronę mocy xD
    Fajnie, że o moim kochanym Peterku <333
    Strasznie się ciesze, że będzie z psychologicznego punktu widzenia, bo psychologia mnie fascynuje.
    I dlatego jestem pewna, że sobie z tym świetnie poradzisz, geniuszu <33333333
    Patrząc na bohaterów domyśliłam się, że ona go zdradzi, ale że w prologu? Zaskoczyłaś mnie.
    Ale to oznacza, że będzie długie opowiadanie :D Więc się cieszę.
    No, więc czekam kochany geniuszu na więcej takich cudeniek <333

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Po pierwsze, kogo chcesz sprowadzać na dobrą stronę mocy?? xD
      Po drugie, z psychologicznego punktu widzenia? Eeee, to znaczy, że to co ja tutaj pisze jest z psychologicznego punktu widzenia? Okej. Zaskoczyłaś mnie.
      Po trzecie, to nie będzie wcale długie opowiadanie, bynajmniej takie mam plany.
      No a tak poza kolejnością, to ja ci bardzo dziękuję za te wszystkie miłe słowa, które mi się nie należą. Kocham cię, wiesz? I wiesz co ci jeszcze powiem, wierzysz we mnie bardziej niż ja sama. Buziaki :**

      Usuń
    2. Na dobrą stronę mocy, to ciebie xD
      No i oczywiście, że w ciebie wierzę. Ktoś przecież musi, nie?
      A tak poza tym to ja też cię kocham! <333
      A i chwila, jak to ci się nie należą?
      Należą i to jak.
      Widzisz, musisz więcej w siebie wierzyć. Buziaki :***

      Usuń
    3. Może lepiej nie, bo mi jeszcze woda sodowa uderzy do głowy i będę się zachowywać jak Andi xD Ale ja myślałam, że jestem po dobrej stronie mocy.. :( No i teraz wiem, czemu widzę 16:16 xD Kocham <3

      Usuń
    4. Ach...
      Lepiej nie zmieniaj się na Andiego.
      Ale podtrzymywać cię na duchu i mówić, że jesteś świetna nie przestanę xD
      Kocham <333

      Usuń
  6. świetnie się zapowiada, informuj mnie ;)
    ps. "Nazywam się Peter Prevc i właśnie w tym miejscu zaczyna się moja historia,
    choć równie dobrze mogła się tu skończyć." - ten cytat może się wydawać taki banalny i prosty, ale jest taki piękny w swojej prostocie, że nie mogę, haha ♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jejku, tak bardzo się cieszę, że podoba wam się prolog. No a wiesz, że o mało co tego cytatu bym tutaj nie umieściła? To było tak rzutem na taśmę, na chwilę przed opublikowaniem dodane xD
      Buziaki :*

      Usuń
  7. Zobaczyłam Prevca pomyślałam ,,o Boże tylko nie on " ale zajrzałam do prologu i zaczęłam czytać i wciągło mnie niesamowicie , Monica jest jedzą która leci na kasę. Już lubię jego mamusie , ma nosa i miała rację co to za kobieta która nie gotuje , nie sprząta? Powiem jedno Cudowny pomysł !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo. Ja się zastanawiałam kogo tu wsadzić i właśnie Prevc mi pasował idealnie do tej roli. Nie spotkałam się jeszcze z opowiadaniem o nim (pewnie jest sporo, ale nie miałam okazji). Co prawda, też jakoś nie jaram się nim, ale po prostu on tutaj idealnie pasował i jest.
      Tak, Mamusia Prevc to równa babka :D A Monica to taka karierowiczka, szkoda, że biedaczek w takich okolicznościach poznał jej prawdziwe oblicze.
      Buziaki :*

      Usuń
  8. historia bardzo ciekawa, po przeczytaniu prologu nie wiele mogę powiedzieć gdyż to dopiero początek. pewnie z czasem jak będą nowe odcinki coś więcej będę mówić. kupiłaś mnie, zostaję tutaj i dodaję do obserwowanych :)

    pozdrawiam gorąco i życzę dużo weny na dalsze pisanie :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hah, cieszę się, że cie kupiłam :D No masz rację, po tym króciutkim prologu niewiele wiemy.
      Buziaki :*

      Usuń
  9. Hm, powinno mi być go żal, nie? No ale nie jest, jestem zimną suką bez serca i nie trawię gościa.

    Ale kocham Twoje pisanie i ten prolog jest cholernie urzekający i nawet mi ten Prevc nie przeszkadza.

    Geniusz jesteś i tyle w temacie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hm, no ja jakimś specjalnym uczuciem do niego nie pałam, nie pociąga mnie w aspekcie fizycznym ani nic w tym stylu, ale po prostu nikt inny nie pasował mi do tej koncepcji tak bardzo jak Prevc. Cieszę się, że Prevc ci tutaj nie przeszkadza :* I mój prolog jest urzekający? A niech mnie.. Awwww. Kocham, kocham, kocham <3
      Tak, no dobra, jestem geniusz, ale twój <3
      Buziaki :*

      Usuń
  10. O rany, rany! Masz już stałą czytelniczkę! Biorę w ciemno, wszystko co związane z Peterem. <33 Prolog, oczywiście wspaniały, broń Boże nie beznadziejny. ;D Pozdrawiam, czekam na pierwszy rozdział i życzę powodzenia w dalszym pisaniu! ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha, no widzę, że jedna się znalazła, która szaleje za Peterem :) Cieszę się bardzo.
      Jest mi naprawdę bardzo miło, że prolog się podoba, nie byłam co do niego przekonana, no ale jeśli wam się podoba, to się cieszę :D
      No mam ferie, więc pierwszy niedługo się powinien pojawić.
      Pozdrawiam cieplutko :*

      Usuń
  11. Zapowiada się takie inne opowiadanie, widzę. Teraz ciągle o Austriakach albo Polakach (to co, że ja też piszę o Austrii ;d). Na pewno zostaję tutaj, bo po pierwsze : Ty, a po drugie : Prevc to mój ulubieniec wśród Słoweńców, których nie jestem zbytnią fanką, nie.
    Ehh, co za dziewczyna z tej Monicy? Żeby go zdradzić, kiedy on zajął ósme miejsce. No ja nie wiem.

    Zapowiada się ciekawie, więc już Twój blog w czytanych i czekam na nexty! ^^ Teraz już będę regularnie komentować, bo już dzisiaj ostatni dzień testów próbnych był! XD
    :**

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hah, rozczuliło mnie twoje "Na pewno zostaję tutaj, bo po pierwsze : Ty" reszta tego zdania dla mnie nie istnieje <3 Wiesz, kota nie ma w domu, to myszy harcują xD
      Cieszę się, że podoba wam się pomysł z Prevcem, ja też nie jestem jego fanką jakoś szczególnie, ale nikt inny mi tu nie pasuje tak jak on. Dziękuję ci bardzo za komentarz i pozdrawiam :**
      No i cieszę się, że już masz po testach próbnych :D

      Usuń
  12. Hej :D Trafiłam do Ciebie przypadkiem, od Stelli i na dodatek chyba dlatego, że w linku do opowiadania były te dwa słowa: "Peter Prevc". A dla mnie to wystarczający argument :D
    No. A teraz do rzeczy. On był taki zakochany - i taki w tej miłości zaślepiony - że teraz to już nie pozostaje mu chyba nic innego jak przejrzeć na oczy. Co za pinda z tej baby. Jak można zdradzić takiego faceta? Ajajaj, chyba nigdy nie zrozumiem tych modelek. I chyba nawet nie chcę ich zrozumieć.
    Rozwaliła mnie wstawka o Kranjcu: 'No w sumie ma już żonę i nawet psa ma, więc chyba zna się na rzeczy' haha :D pies jest rzeczywiście istotny w kwestii wybierania pierścionka zaręczynowego :D
    I powiem Ci jeszcze z własnego doświadczenia, że opowiadania o Prevcu pisze się bardzo wdzięcznie :D
    pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hah, no wiesz, nie masz psa, to nie masz żadnego pojęcia o zaręczynach xD Opowiadania o Prevcu wdzięcznie się pisze? Oj chciałabym, ale mam dziś kryzys i po prostu chyba się rozryczę nad moim laptopem i nad tą moją pisaniną..
      Yh wracając do Petera to jest beznadziejnie zakochany i bardzo zraniony. To taki delikatny chłopczyna, dlatego idealnie pasował mi tutaj Prevc :)
      Pozdrawiam :**

      Usuń
  13. Jeden z lepszych rozdziałów przez Ciebie napisanych IMO ;) A to szmata z niej. Btw. teraz się pogubię i jeszcze Karla z Peterem pomyl :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie pomylisz Karla z Peterem, o to się nie martw :* Jeden z najlepszych rozdziałów powiadasz?
      No to się postaram, by kolejne były jeszcze lepsze ;)

      Usuń
  14. Ma psa. Tak, na pewno jest specjalistą od wybierania pierścionków zaręczynowych xd

    OdpowiedzUsuń
  15. Miałm byc wczoraj z komentarzem i sie nie wyrobiłam z czasem.
    Prolog jest świetny no i zapowiada się kolejne ciekawe opowiadanie ;D
    Pozdrawiam;***
    Olga ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jaka kochana <3 Cieszę się, że ci się podoba.
      Buziaki :*

      Usuń